LOGISTYKA TRANSPORT DROGOWY TRANSPORT SZYNOWY TRANSPORT WODNY TRANSPORT LOTNICZY
25 kwietnia 2024 r.
Reklama   +48 602 706 846     Kontakt 
www.pgt.plRyanair wraca na lotnisko Chopina
Transport lotniczy

Ryanair wraca na lotnisko Chopina

… czyli boju o polskie niebo odsłona kolejna

Mikołaj Marszycki

Ryanair ogłosił rozkład lotów na sezon zimowy 2016/2017, informując m.in. że wraca na lotnisko Chopina w Warszawie. Przewoźnik przeniesie tam z Modlina na razie tylko loty krajowe do Gdańska i Wrocławia, ale chyba nikt nie ma złudzeń, że to zapewne dopiero preludium irlandzkiej ekspansji.


Ta informacja jest ważna nie tylko dla głównego konkurenta Ryanaira, z którym toczy on zacięty bój o polskie niebo - węgierskiego Wizz Aira, ale przede wszystkim to prawdziwy sygnał ostrzegawczy dla naszego narodowego przewoźnika. LOT będzie musiał bowiem, w swoim „mateczniku” jakim jest właśnie lotnisko Chopina, stanąć do nierównej walki z tanią i agresywnie grającą konkurencją.

Dalszy rozwój. W pewnym stopniu zaskakujący ruch Ryanaira - jego charyzmatyczny szef Michael O’Leary przez ostatnie lata zarzekał się, że na lotnisko Chopina nie wróci - spowodowany jest faktem, iż Modlin obecnie dosłownie pęka w szwach i aby móc dalej na nim się rozwijać irlandzki przewoźnik musiał zwolnić tam sobie trochę miejsca.

Zwłaszcza, że chce dodać do modlińskiej bazy kolejny już, trzeci samolot, a w sezonie zimowym uruchomić 8 nowych tras: do Belfastu, Birmingham, Edynburga, Leeds, Newcastle, Porto, Tuluzy i Walencji. Zamierza też wprowadzić dodatkowe rejsy do Bristolu i Mediolanu. Póki co z lotniska Chopina Ryanair zapowiada, od 30 X, trzy loty dziennie do Gdańska i Wrocławia, na których to połączeniach chce przewozić 650 tys. pasażerów rocznie.

LOT oferuje ze swojego głównego hubu po sześć lotów dziennie na tych samych kierunkach, tyle że mniejszymi samolotami. Rzecznik narodowego przewoźnika Adrian Kubicki twierdzi, iż oferta Ryanaira nie jest większym zagrożeniem, bo krajowe połączenia linii polegają głównie (60%) na tranzycie czyli dowożeniu pasażerów na przesiadki. A tych, jak wiadomo, Ryanair nie przejmie. LOT tradycyjnie wybierają również podróżni biznesowi – dodaje Kubicki.

Pytanie tylko co się stanie kiedy irlandzkiemu przewoźnikowi połączenia krajowe z lotniska Chopina przestaną wystarczać i, oczywiście, w ramach dalszej walki z Wizz Airem, zacznie otwierać te międzynarodowe? A jest to, jak wręcz jednogłośnie zgadzają się eksperci rynku lotniczego, nieuchronne.

Nierówna walka. Niestety, walka będzie wtedy nierówna, ponieważ LOT nie ma środków na dalszy rozwój – te z pomocy publicznej już się skończyły i następnych nie będzie, a w dodatku, według nieoficjalnych danych, w 2015 r. przewoźnik odnotował stratę sięgającą 250 mln zł. I to w roku, kiedy ropa była przecież bardo tania. Mimo tego, iż nowy zarząd stara się optymalizować koszty i wspierać sprzedaż, a w I kwartale tego roku linie poszerzyły swoją siatkę połączeń o blisko 20 nowych kierunków, to kluczowy wydaje się jednak brak odpowiedniej floty.

Gdy LOT informuje o modernizacji, pierwszego z trzech, umówmy się „leciwych” już samolotów Boeing 737-400, która ma na celu podniesienie komfortu podróży, Rynair spokojnie czeka na nowe Boeingi 737 MAX 200. Swego czasu podano, że udziałowcy linii zgodzili się na zakup 100 maszyn tego typu wraz z opcjami na kolejnych 100. Dostawy tych samolotów, które mają na pokładzie aż 197 miejsc, przewidziane są w latach 2019-2024.

Z kolei Wizz Air podczas niedawnych, pierwszomajowych, pokazów lotniczych w Budapeszcie zaprezentował najnowszy model samolotu Airbus A 321ceo, który w liczbie 30 zasili jego flotę do 2018 r. Według zapowiedzi przewoźnika dwa takie wydajne modele (więcej miejsca na pokładzie, niska emisja hałasu i spalin) mają się pojawić na lotnisku Chopina, kolejno już w sierpniu i wrześniu tego roku.



« powrót
Biuro Brokerskie Omega